Świat duchowy nie ma problemu z ludźmi bogatymi…

Jezus powiedział: „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.” (Mt 19,24). Ucho igielne to potoczna nazwa na szczelinę w murze. Dawniej bramy miasta zamykano na noc, ale spóźnialscy mogli wejść do miasta przez ową szczelinę. Sądzę, że na tym polega ta metafora, że żeby wejść do królestwa, trzeba zostawić swój dobytek, do którego jest się przywiązanym. Załóżmy, że jest królestwo, a na murze tego królestwa strażnik. Przyjeżdża na wielbłądzie kupiec i mówi do strażnika: „Chcę wejść”. A on mu odpowiada: „Brama jest zamknięta, ale jeśli chcesz wejść, to zostaw swojego wielbłąda i dobytek i wejdź przez ucho igielne, a jeśli nie, to zostań ze swoim majątkiem, wybór należy do ciebie”.

Świat duchowy nie ma problemu z ludźmi bogatymi, to ludzie bogaci mają problem ze światem duchowym. Jeżeli ktoś w godzinę śmierci pomyśli: „Szkoda, że umieram, bo nie będę miał pieniędzy”, nie pójdzie do nieba, tylko utknie pomiędzy światami. Rodzimy się z niczym i umieramy z niczym, ten kto nie rozumie tego prostego faktu ma duchowy problem. Analizując wiele relacji od osób, które znalazły się w stanie śmierci klinicznej, zauważyłem, że mocne, przesadne przywiązanie do rzeczy doczesnych oraz gwałtowna śmierć, np. w wyniku morderstwa, są częstymi przyczynami utknięcia dusz gdzieś pomiędzy różnymi rzeczywistościami. Dusze chcą chwytać np. swoje bogactwo albo alkohol, ale już nie mogą bo nie są już bytami materialnymi. Dlatego by być wolnym najlepiej się do niczego nie przywiązywać i od niczego nie uzależniać. By móc porzucić wszystko bez poczucia straty – to jest prawdziwa wolność.

Komentarze