Ze szczęściem jest podobnie jak z miłością: obiektywnie nie istnieją, ponieważ nie mogą wystąpić bez osób subiektywnie odczuwających. Szczęście i miłość to stany umysłów, których istnienie uzależniamy od pewnych czynników, najczęściej innych ludzi. Więc bądźmy dla siebie życzliwi, by dobre rzeczy mogły zaistnieć, na to mamy wpływ.
Gdyby każdy samodzielnie wnosił lodówkę po schodach, straciłby mnóstwo czasu, energii i nerwów. A jeśli każdy każdemu pomoże, zostanie zaoszczędzone o wiele więcej czasu i energii niż wtedy, gdyby każdy wykonał to zadanie osobno. Ta dodatkowa korzyść to właśnie synergia, metaforycznie: 2 + 2 = 5. Z synergią w miłości jest tak samo jak z synergią we wnoszeniu lodówki po schodach.
Zło to celowe szkodzenie, a dobro celowe niesienie pożytku. Strach jest oczekiwaniem zła, a miłość to oczekiwanie dobra.