Kim bylibyśmy bez wspomnień, pamięci autobiograficznej, doświadczeń i podejmowanych decyzji?… Nikim. Stwarzamy się poprzez wybór. A stan naszej świadomości pozostaje z nami na wieczność.
Kim bylibyśmy bez wspomnień, pamięci autobiograficznej, doświadczeń i podejmowanych decyzji?… Nikim. Stwarzamy się poprzez wybór. A stan naszej świadomości pozostaje z nami na wieczność.
Granica między wiedzą i doświadczeniem często zaciera się, więc może żyjemy po to by coś zrozumieć? Im więcej analizowałem relacji osób, które przeżyły śmierć kliniczną, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że życie jest wieczne, trwa po śmierci i trwało przed narodzinami, a my jesteśmy odważnymi ochotnikami, którzy zeszli na Ziemię po to, by duchowo się rozwijać, a życie tutaj należy do gatunku tych trudniejszych symulacji. Nie pamiętamy jednak swojej „przeszłości”, ponieważ pochodzimy ze świata, w którym czas nie istnieje, a poza tym świadomość innych realiów przeszkadzałaby nam w graniu w życie i doświadczaniu w tej rzeczywistości.
Załóżmy, że masz duszę. W tej sytuacji twoje ręce są dla ciebie ograniczeniem. Ale oprócz tego, że są one ograniczeniem, są też narzędziem, które można rozwijać i źródłem doświadczeń. Możesz dzięki swoim rękom nauczyć się pisać, zadawać ciosy czy zbudować dom. Możesz również zwiększać ich siłę, regularnie ćwicząc. W duchowej rzeczywistości doświadczenie podnoszenia sztangi nie istnieje, ponieważ sztanga jest czymś materialnym. Dotyk również jest doświadczeniem materialnym i może być zły lub dobry, być rozkoszą lub cierpieniem. Materia i ciało są dla duszy ograniczeniem i rozwojem jednocześnie, tu nie ma żadnej sprzeczności.
Wiem, że teza zawarta w tytule tego posta jest bardzo kontrowersyjna i trudna do uwierzenia, dlatego od razu przejdę do dowodów i praktycznych przykładów na to że tak jest, a wnioski na końcu.
Jason Padget w 2002 roku wychodził z baru, został napadnięty i uderzony w tył głowy, w wyniku napaści doznał wstrząsu mózgu.