Wszyscy w coś wierzą, np. katolicy w to, że dziadek Noego, Matuzalem żył 969 lat. Islamiści wierzą w to, że dokonując samobójczego morderstwa niewinnych ludzi, dostaną w nagrodę za męczeńską śmierć 72 dziewice z czarnymi oczami. Ateiści – ewolucjoniści wierzą w to, że Bóg nie istnieje, i w to, że ich egzystencja jest wynikiem przypadku bez przyczyny, oraz w to, że wynik przypadku bez przyczyny może mieć poczucie własnego istnienia oraz swój cel i sens życia, czyli rozmnażać się i jeść. Sataniści wierzą w to, że sami są bogami, którzy stworzyli się sami jak i otaczającą rzeczywistość, jak również w to, że dobro i zło nie istnieje choć mają na to swoją nazwę. Starożytni Egipcjanie wierzyli w to, że wszechświat powstał dlatego, że bóg Atum się masturbował. A ci, co w nic nie wierzą, wierzą w to, że nie trzeba w cokolwiek wierzyć. Dosłownie każdy bez wyjątku w coś wierzy, a ironią jest to, że wiara ma realną moc kształtowania rzeczywistości, o czym świadczy np. potwierdzony, ale niewyjaśniony efekt placebo.

Komentarze