Po co ludzie grają w gry? Po co się starają? Skoro każda gra, polega na pokonywaniu i rozwiązywaniu problemów. Po co ludzie w ogóle zaczynają się męczyć? Dla spędzania wolnego czasu, by uśmiechnąć się i podnieść ręce w geście zwycięstwa? Zaczynają walkę, bo chcą stać się zwycięzcami, a zwycięzcą nie można się urodzić, można jedynie nim zostać, podejmując walkę.

Z czego wynika tak duża różnica w okazywaniu radości między koszykarzami a piłkarzami? Gole trafia się o wiele rzadziej i wymagają większego zaangażowania niż trafienia do kosza. Tę sportową metaforę, można przełożyć na nasze życie codzienne i sytuacje, z jakimi się spotykamy.

Każdy musi mieć problemy, każdy musi mieć słabości wyłącznie po to, by historia naszego życia nie była nudna i bezsensowna jak historia o Supermanie, w której nie ma kryptonitu (kryptonit to kamień, w obecności którego Superman traci swoje super moce).

Jaki sens miałaby gra w pokera, gdybyśmy znali wszystkie karty, jakie wylosujemy? Podobnie z życiem: nie miałoby to sensu, gdybyśmy wiedzieli wszystko, pewne rzeczy muszą być tajemnicą i zagadką, która zostanie rozwiązana po śmierci.

Komentarze